Chcesz poznać tą historię do końca? Nie, w niedokończonych grach koniec nie istnieje (naciśnij RETURN) Tak (ta opcja nie działa) ^ najbardziej nielubiana gra na Atari to Wpisz i naciśnij RETURN ^ W ostatnim numerze "Tajemnic Atari" zapowiadaliśmy nową grę "Zmierzch". Z wielu powodów nie może się ona jednak ukazać. Wszystkich, którzy ją zamówili, a otrzymali grę Saper serdecznie przepraszamy, i zapewniamy, że nie zostali nabrani. Saper to superatrakcyjna gra okraszona doskonałą muzyką. Świeży pomysł, oraz mnogość plansz to niekwestionowane atuty gry Saper. ^ OŚ CZASU 1991 LK Avalon ogłasza powstanie gry "Zmierzch". Według reklamy to "gra strategiczna ze wspaniałą muzyką". Wydawcy piszą: "Jeżeli chcesz ocalić cywilizację sprawdź jak wygląda jej ZMIERZCH. Cena gry 28.000 zł." Gra nigdy nie powstaje. Osoby, które kupują "Zmierzch", otrzymują od LK Avalon "Sapera" w zamian. 1991- obecnie Gra "Zmierzch" staje się znana z tego, że nigdy nie powstała. Niekończenie gier staje się normą na scenie Atari. ^ 2014 Na Atarionline.pl ogłoszony zostaje pomysł reaktywacji "Zmierzchu". Gra nigdy nie powstaje. 2018 Powstaje modyfikacja (unfinished conversion) nieistniejącej gry "Zmierzch". Premiera: Silly Venture 2k18, Gdańsk ^ ZMIERZCH. NIEDOKONCZONA PRZERÓBKA TDC - niedokończony kod KAZ - nie dojechał na party... Piotr Marecki - niedokończony txt & pomysł Jurgi - niedokończona muzyka \ Motto: Przydałby się osobny katalog z niedokończonymi projektami. TDC \ z dedykacją dla gier na Atari, które nigdy nie powstały ^ Słońce chyliło się ku zachodowi. Nad odwieczną puszczą Selidoru zapadał mrok. Nocne cienie budziły się do życia. Leśne zwierzęta spieszyły do swych kryjówek. Powoli las zapadał w sen. ] Słońce chyliło się ku zachodowi. Nad salą "GEDANUS" w budynku dzielnicowego domu kultury zapadał mrok. Użytkownicy VCS, XL/XE, ST/STe/TT, Falcona, Lynx'a oraz Jaguar'a albo budzili się do życia, albo spieszyli do swych materacy. Powoli party zapadało w sen. \ Nie kończę pomysłów, ponieważ chcę pokazać - jeżeli chodzi o sprzęt Atari - jaki potencjał jest na Atari. TDC ^ Nie wszystkie jednak zakątki lasu ogarnął czar snu. W najdzikszym gąszczu, gdzie od dawna nie zagościli królewscy poborcy podatków, przed progiem małej chatki płonęło ognisko, przy którym siedziało dwóch ludzi - mężczyzna i starzec. ] Nie wszystkie jednak zakątki party ogarnął czar snu. W najdzikszym kącie, gdzie od dawna spał Pinokio, przed ołtarzykiem małego Atari, siedziało dwóch ludzi - TDC i Maro. @ \ I z tego podejścia mojego i z podejścia Kaza, który mówi zrób Tomek coś na compo, żeby ludziom pokazać i ich tym zainteresować, wynika to, że nie kończę - bo tu chodzi o to, że trzeba zrobić pracę na compo, która ma być taką zajawką, zainteresować ludzi i skłonić, żeby sami wrócili do swojego Atari ukochanego. TDC ^ Pierwszy z nich był jeszcze młody. Smukły, acz silnej budowy, z zadumą wpatrywał się w igrające płomienie. Ubrany był jedynie w spodnie z miękko wyprawionej skóry. Ciemne, opadające na ramiona włosy spinała srebrna przepaska. Jego towarzysz był siwowłosym i siwobrodym starcem, opatulonym w ciężki, jedwabny, niegdyś zapewne szkarłatny płaszcz. ] Pierwszy z nich był jeszcze młody. Smukły, acz silnej budowy, z zadumą wpatrywał się w efekty w demach. Ubrany był jedynie w polar z dobrą izolacją ciepła. Miał jasne, krótkie włosy. Jego towarzysz był naukowcem, opatulonym w ciemną marynarkę i hoodie. @ \ To jest dla mnie w ogóle wyższy poziom geekostwa - że nie kończysz tych gier i nie zbierasz za to laurów, i że choć poświęcasz masę czasu na to, tworzysz tylko początki, żeby innych inspirować, a sam nie masz z tego koniec końców żadnych realnych profitów.MARO Z tą sławą to sobie darujmy. TDC ^ I tak trwali, jak zapewne co wieczór, odpoczywając po ciężkiej pracy samotnych dni i jedynie trzaskanie ognia i odgłosy puszczyków mąciły ciszę, a płomienie igrały refleksami na ich nieruchomych twarzach. ] I tak trwali, odpoczywając po ciężkiej rozmowie o początkach gamedevu w Polsce i jedynie trzaskanie stacji i odgłosy lotharkowego SIO2SD mąciły ciszę, a efekty z dem igrały refleksami na ich nieruchomych twarzach. @ \ Była raz taka sytuacja z jednym klientem, że robiłem jakiś większy projekt, kilkumiesięczny, a ja nie miałem czasu, żeby przygotować coś na party, i zgadaliśmy się z tym klientem, że on miał kiedyś Atari ST - i pokazał mi w jakie gry grał. I na tydzień przed tą naszą imprezą atarową zacząłem jednak tę grę na compo robić. I to było tak, że my się spotykaliśmy z nim i robiliśmy system, a ja po pracy wracałem do domu i robiłem grę. Zrobiłem ją w kilka dni i kiedy ją pokazałem na compo - to on się na mnie obraził, że grę tak szybko zrobiłem, a system tak wolno - nie wiem, on chyba jakieś złe wnioski z tego wyciągnął. TDC ^ Nagle z ciemnego nieba sfrunął, trzepocząc, jasny błysk. Niewielki ptak opadł na murawę przy nodze starca, który, początkowo zaskoczony, uniósł dłoń. Ptak ufnie podfrunął i usiadł na wyciągniętej ręce. Stary człowiek, nie bacząc na zaciekawione spojrzenie towarzysza, powoli pogłaskał ptaka po kształtnym łebku, po czym zręcznym ruchem odczepił mu od nóżki mały, srebrzysty przedmiot i mrucząc coś pod nosem, wyrzucił posłańca wysoko w górę. ] Nagle z pierwszego piętra party place zszedł Kaz. Opadł na materac przy nodze Pinokia, który, początkowo zaskoczony, uniósł joystick. Maro, nie bacząc na zaciekawione spojrzenie TDC-a, powoli odebrał dyskietkę. @ \ Bardzo często zaczynam tydzień, albo kilka dni przed party, i może ludzie sobie żartują, że ja tych gier nie kończę, ale najfajniejsze jest to, że przychodzi do mnie jakiś autor gry i mówi - słuchaj ja zrobiłem tę grę, bo zobaczyłem co ty robisz. TDC ^ Następne pięć minut wypełnione było zdziwionym mruczeniem starca, studiującego otrzymaną wiadomość. Gdy skończył, wrzucił list w ogień, uśmiechając się na widok zdziwionej miny młodszego kompana. ] Następne pięć minut wypełnione było mruczeniem stacji i Mara, studiującego otrzymanego maga. Gdy skończył, wrzucił dyskietkę do archiwum, uśmiechając się na widok zdziwionej miny TDC-a. @ \ Zaczęto ją robić, ale nie ukończono. Reklamowali ją nawet, że to będzie "zabawa dla playersów", ale tej gry nikt nie skończył. TDC ^ - Śpieszno ci zapewne dowiedzieć się, o czym donosi mi ten skrzydlaty posłaniec? - zaczął, wyciągając ręce nad ogniskiem. - Hmm, ciężkie nadchodzą czasy, mój synu. Już sam fakt, że ty, jedyny żyjący potomek królewskiego rodu Jezgreda musisz kryć się w tej głuszy przed siepaczami tego uzurpatora Charnego, świadczy o upadku tego świata. ] - Śpieszno ci zapewne dowiedzieć się, o czym donosi mi ten swapper? - zaczął, wyciągając ręce nad suszarką podgrzewającą malucha. - Hmm, ciężkie nadchodzą czasy. Już sam fakt, że ty, jedyny żyjący potomek królewskiego rodu Atari musisz kryć się w tej części party place przed siepaczami tego uzurpatora Atarowca od Niedokończonych Gier, świadczy o upadku tego świata. @ \ Jest tyle gier, które powstały na całym świecie na Atari, a my nadal możemy zrobić taką grę, której jeszcze nie ma, na którą jeszcze nikt nie wpadł, choćby w sensie technicznym... TDC ^ - Cóż, czy można temu zaradzić? - Ponuro pokiwał głową młodszy. - Zawsze ci mówiłem: Ufaj swej gwieździe, a twój czas nadejdzie. - sentencjonalnie odparł starzec - Bogowie wiatru niosą czasem dziwne wieści tym, którzy umieją słuchać. Nieme uniesienie brwi młodzieńca było jedyną odpowiedzią. ] - Cóż, czy można temu zaradzić? - Ponuro pokiwał głową TDC. - Zawsze ci mówiłem: Ufaj górze Fuji, a twój czas nadejdzie - sentencjonalnie odparł Maro. - Bogowie suszarki niosą czasem dziwne wieści tym, którzy umieją słuchać. Nieme uniesienie brwi TDC-a było jedyną odpowiedzią. @ \ Żeby zrobić ją porządnie, a przede wszystkim, żeby ją skończyć - bo kończenie zazwyczaj zajmuje 80% czasu poświęcanego na tworzenie gry... TDC ^ - A tak. - podjął starzec - Właśnie doszła mnie przedziwna wieść -król Charny nie żyje. Słuchający w napięciu młodzieniec skoczył na równe nogi. ] - A tak - podjął Maro. - Właśnie doszła mnie przedziwna wieść - Atarowiec od Niedokończonych Gier nie żyje. Słuchający w napięciu TDC skoczył na równe nogi. @ \ Mógłbym podać przykład nie gry, ale demka, z 1989 roku - "Five to Five". Ono było zapowiedzią gry, która nie powstała. TDC ^ - Siadaj, spokojnie - mówił dalej starzec - wieść o jego śmierci to dopiero początek. Został on zasztyletowany we własnym pałacu przez jakiegoś szalonego barbarzyńcę, a zwiadowcy Północy donoszą o wielkiej gromadzie dzikusów, ciągnącej na nasz kraj. Ponoć wzięli już zamek Sam i podeszli pod Orle Gniazdo. ] - Siadaj, spokojnie - mówił dalej Maro. - Wieść o jego śmierci to dopiero początek. Został on zasztyletowany we własnej atarowej jaskini przez jakiegoś szalonego barbarzyńcę, który kończy gry, a zwiadowcy z Jagnesa donoszą o wielkiej gromadzie dzikusów też kończących gry ciągnącej na nasz kraj. Ponoć wzięli już Silly Venture i podeszli pod Wapniaka. @ \ Nie wiem, czy kogokolwiek znaleźli, a nawet jeśli, to nic z tego nie wyszło. Pewnie dlatego, że wtedy było piekielnie trudno znaleźć ludzi, którzy mają umiejętności i samozaparcie, żeby coś nie tylko robić, ale i skończyć. TDC ^ - Barbarzyńcy? - Skrzywił się słuchacz. - Przeciwko naszej armii? - Po śmierci króla armia poszła w rozsypkę. Zagubione oddziały są łatwym łupem najeźdźców. Bez wodza nasz kraj zginie! - Bolesny grymas starca stanowił zapowiedź przeczuwanej klęski. ] - Atarowcy kończący gry? - Skrzywił się TDC. - Przeciwko naszej armii niekończących gier? - Po śmierci króla Atarowcy od niedokończonych gier poszli w rozsypkę. Zagubione oddziały są łatwym łupem. Bez wodza nasz kraj zginie! - Bolesny grymas Mara stanowił zapowiedź przeczuwanej klęski. @ \ I w ten sposób cały projekt gry padł, bo straciliśmy kod, i Jasiek tak bardzo to przeżył, może on był za młody na takie przeżycie, że on przestał z Miragem współpracować i do dziś nic na Atari nie zrobił. A moja grafika została, bo była u mnie na komputerze. Także my mieliśmy świetny team i wielkiego pecha. TDC ^ Młodzieniec potrząsnął głową. - A co to ma ze mną wspólnego? - zapytał. - Jak to co? - ogień zapłonął w oczach starca. - Tu jest właśnie miejsce dla ciebie! Stań na czele wojsk jako prawowity król! Poprowadź kraj do zwycięstwa! - Ale jak? Tu już starzec się zniecierpliwił. ] TDC potrząsnął głową. - A co to ma ze mną wspólnego? - zapytał. - Jak to co? - ogień zapłonął w oczach Mara. - Tu jest właśnie miejsce dla ciebie! Stań na czele Atarowców niekończących gry jako prawowity król! Poprowadź ich do zwycięstwa! - Ale jak? Tu już Maro się zniecierpliwił. @ \ I gdyby ona powstała, to prawdopodobnie byłaby wydarzeniem i ludziom by się spodobała. TDC ^ - Synu, czy ja ci wszystko muszę mówić? Spryt, oto cecha godna króla. Powiem ci jedno - ludzie pójdą za tobą, gdy będziesz mieć sztandar-prastary sztandar dynastii Jezgreda. Zdobądź też koronę-klejnot twego dziadka, oraz starożytny miecz-oręż, którym zabito ostatniego żyjącego smoka. Wtedy zostaniesz królem godnym swych przodków.... ] - Czy ja ci wszystko muszę mówić? Spryt, oto cecha godna Atarowca. Powiem ci jedno - ludzie pójdą za tobą, gdy będziesz mieć kilka niedokończonych gier. Zdobądź też kilka innych zaczętych, które nigdy nie będą skończone. Wtedy zostaniesz królem godnym swych przodków.... @ \ Czasu na kończenie zresztą nie ma, a ono by trwało kilka miesięcy. Dwie prace magisterskie można w tym czasie napisać. TDC ^ Młodzieniec przyklęknął na jedno kolano. - Panie, zrobię tak. - Zrób tak. Bez ciebie nadejdzie nasz zmierzch. ] TDC przyklęknął na jedno kolano. - READY. - Zrób tak. Bez ciebie nadejdzie nasz zmierzch. \ W tej mojej działalności chodzi więc o popularyzowanie wiedzy - chcę pokazać - ludzie wróćcie do Atari bo naprawdę małym kosztem czasu i z niewielką nawet wiedzą można zrobić coś nowego ciekawego i ludzie zobaczą to, i zadziwią ich możliwości Atari. TDC ^ Produkcja zawiera teksty z wywiadu TDC-a i Piotra Mareckiego o początkach gamedevu w Polsce oraz opowiadanie "Zmierzch" z "Tajemnic Atari" 1991 nr 5, s. 13 Greetsy: Kris3D[